czwartek, 28 lipca 2011

pieczony marshmallow

Są takie dni, gdy człowiekowi nic się nie chce. Gdy dzieci marudzą, że zjadłyby coś słodkiego, ale nic nie spełnia ich oczekiwań... Są takie dni, gdy człowiekowi w kuchni odbija. W takie dni powstaje pieczony marshmallow. Totalne dziwadło, ponoć bardzo znane w Stanach - robią z niego tzw. s'mores 

Piankę nabijamy na wykałaczkę i opiekamy nad gazem (o ile ktoś ma nadal kuchenkę gazową, hehe - tu mamy przewagę!). Opiekamy tak długo, aż wierzch pianki się skarmelizuje - stan widoczny na zdjęciu to trochę za bardzo przypieczony marshmallow.
Dmuchamy, żeby się ostudziło i zajadamy. Marshmallow jest słodki, kleisty, ciepły, rozpływający się. Maksymalnie porąbany - jak pogoda za oknem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz